Dotykam zżółkłego papieru, przyjacielu, odwracam strona po stronie, szorstkość celulozy przechodzi na palce, zanurza się w dermatoglifach, zahacza neurony. Nie potrafię czytać, przyjacielu. Nie dziś. Zaciągam się zapachem myśli, historii przekładanych z rąk do rąk, może nigdy nie przeczytanych. Wspomnieniem jednego z tych, co przestali istnieć. Zaciągam się słowem, mój drogi. I uzależniam.........................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................Obrazu człowieka nie szuka się w lustrze. - a gdzie? - zapytałem. - w sobie

M e n u

=> kilka słów ode mnie
=> złamaną stalówką . . .
M.S
=> mistrzowie
=> psychoterapia słowem
--> Aurelian
--> Nędznicy
Paulo Coelho
--> Stracone złudzenia
--> Stracone złudzenia cz.II
--> Korespondencje cz.I
--> Korespondencje cz.II
--> Olimpio
Benoite Groult
--> rok 93
--> le petit prince
-->Opowieść dla przyjaciela
--> Jaszczur (fragment)
--> Silniejszy od nienawiści
--> Pracownicy morza
=> nie z tego świata

KORESPONDENCJE

cz.II

Żeby pracować rano, potrzeba rozrywki wieczorem, inaczej rano jest człowiek znudzony swoim tematem.

Cóż, kocham piękno. To moja słabość, dla której, jak pan widzi, poświęcam przezorność i zdrowie.

Powiem panu szczerze, żeby napisać książkę, która miałaby szansę zdobycia czterech tysięcy czytelników, potrzeba:

1 – Przez dwa lata studiować język francuski w książkach napisanych przed rokiem 1700. Jedyny wyjątek to margrabia de Saint-Simon.

2- studiować prawdziwość pojęć u Benthama albo w „O umyśle” Helwecjusza i w stu i jednym tomie pamiętników: Gourville, pani de Motteville, d’Aubigne itd.

W powieści już na drugiej stronie trzeba powiedzieć cos nowego albo przynajmniej indywidualnego o miejscu, w którym rozgrywa się akcja.

 Serce ludzkie doznaje żywego uczucia rozczulenia, kiedy widzi władzę, która jednym słowem mogłaby go uczynić doskonale szczęśliwym, a przy tym jest uosobieniem wdzięku i słabości.

 (…)można chwalić tylko te drogę, którą się samemu idzie, bo gdyby się ją miało za złą, obrałoby się inną.

 Ale widok cudzego szczęścia zestawiony z widokiem naszej kiepskiej sytuacji rodzi subito(natychmiast) nieszczęście.

 Niech się pan stara nie brać życia rozsądnie, życie to rzecz smutna i jeśli się wyciąga z jego zjawisk słuszne wnioski, czyni się je jeszcze nieprzyjemniejszym, trzeba się z tego czasami otrząsać.

 Otóż ci ludzie mający wyobraźnię nigdy nie będą długo bać się człowieka, którego znają do gruntu(…)

 Jedyne nieszczęście to nudne życie…

 Są rzeczy, których nie można przebaczyć.

Cnota to pomnażanie szczęścia; występek pomnaża nieszczęście. Cała reszta to tylko obłuda albo mieszczańskie osielstwo. Trzeba zawsze łapać okazję kształcenia modzieży.

 Nic na świecie nie wydaje mi się tak głupie jak powaga.

 Ponieważ ludy kochają to, co zajmujące, tyleż samo i bardziej niż to, co pożyteczne.

 Proszę pamiętać, że u ludzi bogatych już nie ma namiętności, wyjąwszy zranioną próżność.

 Życie jest takie krótkie w moim wieku, że jednak nie wolno się pozbawiać wszelkiej przyjemności dlatego, że może w tym tkwić małe, malutkie niebezpieczeństwo.

 Jedyne nieszczęście to prowadzenie nudnego życia.

Czy chce pani lekarstwo? Recipe: szczerość i uczciwość.

 Zginiecie, jeśli się nie zdobędziecie na uczciwość.

 Mogą mnie zesłać w jakieś miejsce zimne, ciemne i gdzie się nie kocha. Byłoby to piekło dla mnie, który mam duszę świętej Teresy(…)Wolałbym Rzym, Neapol albo Florencję. To jest także nazwa mego grzechu.

 Mówisz, że literatura umarła, bo mróz zabił gąsienice i inne szkodliwe owady żyjące z łaski „Journal des Debats”. Nic szczęśliwego, nic urodzajniejszego niż ta pozorna śmierć; czy to odjęło talent Klarom i Mussetom.

 Gdyby istniał Bóg, bardzo bym się cieszył, bo zapłaciłby mi swoim rajem za to, że jestem uczciwym człowiekiem. Toteż nic bym nie zmienił w moim postępowaniu i zostałbym nagrodzony właśnie za to, co robię.

 Ale sama miłość wystarcza, żeby wszystko wytłumaczyć.

 Chciałbym w nim przeczytać więcej uwaga krytycznych.

 Kiedy się jest bogatym, trzeba pracować,  a nie gapić się.

 Uważam, że nie jest się nieuprzejmym wobec autora mówiąc, że jego praca jest okropna. Każdy człowiek, który drukuje, ubiega się o pochwały i może się wystawić na gwizdy. Dla siebie pragnę całej prawdy, nawet prawdy najbardziej gorzkiej.

 (…)dbajcie, żeby skąpstwo i ostrożność zwyciężały nad próżnością.

 Jak smutną rzeczą jest ostrożność,  a przynajmniej jak mnie ona zasmuca!

 Natura człowieka jest taka, że nie mogą wzbudzać tego uczucia charaktery, które straciły ten jakiś kwiat niewinności, jeśli się tak mogę wyrazić. Jest to nieszczęście; ale każdy człowiek, który jest zmuszony do tłumaczenia się z czynu takiego, jak w wypadku „Beacon”, traci na zawsze ów kwiat, równie łatwo więdnący jak ten, który stanowi dumę młodej dziewczyny.

 Zostaw wszystko, co dziwaczne, co fałszywe. Wyrzuć to, co by mogło być w złym tonie.

 Bo wszystkim istotom potrzebny jest w życiu okres swobody i żeby żyć samotnie, trzeba wpierw do syta najeździć się po świecie.

 Biorę moje dobro tam, gdzie je znajduję” Cyran de Bergerac

 Są ludzie szczęśliwie urodzeni.

***

 Choćby się śmierć i piekło otwarły przede mną Fedimo, ja z uciechą zstąpię tam dla ciebie.

 Szczęśliwe serce, które ogrzewa spokojne, ostrożne, zawsze równe światło słabej lampy! O takim sercu mówią, że kocha, i ono nie popełnia nieostrożności szkodliwych dla niego i dla innych. Ale serce płonące płomieniem wulkanu nie może się podobać temu, co ubóstwia, bo robi szaleństwa, uchybia delikatności i samo się spala.

 (…)przedstawić namiętność może tylko ten, kto ją odczuł.

***

Zbyt wiele przestrzeni dzieli Andromachę i Pyrrusa.

Andromacha Racine’a

 Takie jest smutne przeznaczenie czułej duszy. Przykrości utrwalają się w niej z najdrobniejszymi szczegółami, a chwile szczęścia tak bardzo ją wyprowadzają z równowagi, że ich nie pamięta.

 Kiedy człowieka opanuje wielka namiętność, wszystko, co mówi albo co robi w danej chwili, nie dowodzi o nim niczego, to całość życia o nim świadczy.

 Gdyby pani miała wady, nie mógłbym powiedzieć, że tych wad nie widzę. Powiedziałbym – i byłaby to prawda – że je ubóstwiam. I rzeczywiście mogę powiedzieć, że ubóstwiam tę niezmierną drażliwość, która mi każe przeżywać noce tak okropne. Tak chciałbym być kochanym, tak się kocha prawdziwie.

 Są chwile podczas długich samotnych wieczorów, kiedy, gdyby trzeba było zamordować, żeby panią widzieć, zostałbym mordercą.

 Ach, jak łatwo jest człowiekowi nie czującemu namiętności zachowywać się zawsze z umiarem i ostrożnie!

 …śmieszny nie może znaleźć zachęty u ludzi inteligentnych, których pierwszym interesem jest pokazanie wszystkich szczegółów ich własnego.

 Im bardziej to, co się mówi, jest wielkie i trudne – a sztuki są dla Francuzów jeszcze trudniejsze niż polityka  - im bardziej więc jest się trudnym przez treść, tym bardziej trzeba prostym i bezpretensjonalnym w stylu.

 Pochwała nigdy się nie wydaje płaska osobie chwalonej.

 (…)ale zdaje się, że cnota we wszystkich sercach umiera albo char leje.

 (…)a szczęśliwi na tym padole, którzy coś kochają szczerze.

 Ale zawsze ma się za dużo do powiedzenia osobom, które się kocha szczerze.

 (…)ale kiedy się jest smutnym, nie umie się woalować swoich uczuć.

 Śpieszmy się z używaniem życia, czas ucieka.

 (…) i pamiętaj się bawić. Życie jest krótkie.

 Odwołał się do naszej odwagi, czyli zdrowego rozsądku, i pokazał, że są trzy albo cztery drogi, którymi można wyjść.

 Lepsze jedno słowo niż nic.

 Człowiek przywyka do popisywania się twardością, żeby uniknąć śmieszności, jaką go okrywa czułość.

 Nie drwij sobie z tych małych słabości serca, poza tobą ani jedna w świecie dusza nie domyśla się ich.

 Dziecinność ludzi jest niewiarygodna.

 Śmierć sprawia, że zamieniamy się  z tymi ludźmi na role. Póki żyją, mogą z naszym ciałem zrobić wszystko, ale w chwili śmierci na zawsze ich okrywa zapomnienie.

 Widzę tylko jedną regułę: być jasnym.

 

 

 


Edyta Geppert

Odchodzą tak jak przyszli niespodzianie... zbyt prędko wypełniają się ich dni... znów na długo zostajemy sami... być może trochę lepsi dzięki nim(...) Ich pieśni ptaki w lasach wciąż śpiewają... i wieniec ziół rozsiewa pod nich wiatr... odchodzą stąd, lecz nie - nie umierają... sumieniem naszym niespokojnym są...

być poezją, wiatrem, galopem...(...) nad słowami się wznosić, nad murawą trwać wiecznie . . . Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja