Dotykam zżółkłego papieru, przyjacielu, odwracam strona po stronie, szorstkość celulozy przechodzi na palce, zanurza się w dermatoglifach, zahacza neurony. Nie potrafię czytać, przyjacielu. Nie dziś. Zaciągam się zapachem myśli, historii przekładanych z rąk do rąk, może nigdy nie przeczytanych. Wspomnieniem jednego z tych, co przestali istnieć. Zaciągam się słowem, mój drogi. I uzależniam.........................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................Obrazu człowieka nie szuka się w lustrze. - a gdzie? - zapytałem. - w sobie

M e n u

=> kilka słów ode mnie
=> złamaną stalówką . . .
M.S
=> mistrzowie
=> psychoterapia słowem
=> Chirurdzy
=> mieszanka
=> Wspomnienia z Domu Umarłych
--> Aurelian
--> Nędznicy
Paulo Coelho
--> Stracone złudzenia
--> Stracone złudzenia cz.II
--> Korespondencje cz.I
--> Korespondencje cz.II
--> Olimpio
Benoite Groult
--> rok 93
--> le petit prince
-->Opowieść dla przyjaciela
--> Jaszczur (fragment)
--> Silniejszy od nienawiści
--> Pracownicy morza
=> nie z tego świata

Jeżeli kiedykolwiek poczułem tylko na krótko, czym jest wolność, to właśnie wtedy, kiedy czytałem książki francuskie(...) Byłem jak okręt uwięziony wśród lodów i nie dziw się, że próbowałem się z nich wyłamać na ciepłe wody(...)


Kostylew znalazł(...) małą wypożyczalnię(...)a w niej parę zniszczonych książek francuskich: Balzaca, Stendhala, Flauberta, Musseta, Constanta. Nie spodziewał się po nich niczego nadzwyczajnego – chciał się tylko „poćwiczyć w języku”. Świat, jaki mu otworzyły, przeszedł jednak wszystkie jego oczekiwania – był podobny do bajki. Kostylew żył odtąd w stanie ciągłego podniecenia. Czytał po nocach, zaniedbywał się w nauce, opuścił porę zebrań partyjnych, zamknął się w sobie i odwrócił od najbliższych przyjaciół. Wiele razy próbował mi potem wytłumaczyć, jakie uczucie wywołało w nim to odkrycie literatury francuskiej.

 

 Byłem chory na tęsknotę za czymś nieokreślonym. Odetchnąłem innym powietrzem, jak człowiek, który nie wiedząc o tym, dusił się przez całe życie. Zrozum, nie chodzi o fakty; ostatecznie wszędzie na świecie ludzie kochają się, umierają, bawią, intrygują i cierpią. Chodzi o atmosferę. Wszystko, co czytałem, działo się jak gdyby w klimacie podzwrotnikowym, gdy ja żyłem od urodzenia w lodowatej pustce(...)

 

 

 


Edyta Geppert

Odchodzą tak jak przyszli niespodzianie... zbyt prędko wypełniają się ich dni... znów na długo zostajemy sami... być może trochę lepsi dzięki nim(...) Ich pieśni ptaki w lasach wciąż śpiewają... i wieniec ziół rozsiewa pod nich wiatr... odchodzą stąd, lecz nie - nie umierają... sumieniem naszym niespokojnym są...

być poezją, wiatrem, galopem...(...) nad słowami się wznosić, nad murawą trwać wiecznie . . . Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja