Victor Hugo
rok 93
Ciekawość jest jedną z postaci kobiecego męstwa.
Dzieci uspokajają się, tak jak i płaczą, nigdy nie wiadomo czemu. Kierują się jakimiś wewnętrznymi przeczuciami.
Nie istnieją błędy do naprawienia. Odwaga powinna być nagrodzona, a niedbalstwo ukarane.
Rozpoznać to już coś, znać to jeszcze lepiej.
Lepiej jest się bić niż iść na dno. Wolę być zastrzelonym niż topielcem; jeśli już mam umrzeć, wybieram ogień, a nie wodę.
W pewnych wypadkach ucieczka jest zwycięstwem.
Tanio sprzedajesz raj.
To, czy wojna jest dobra, można osądzić według rozmiarów zła, które czyni.
Nie boję się śmierci. Kto stawia pierwszy krok, zdziera może swoje ostatnie trzewiki.
Najtwardsi ludzie miewają chwile melancholii.
(…)ale ten, co daje, nie patrzy, kogo obdarowuje, a tymczasem ten, kto bierze, przygląda się uważnie.
(…)ciekawość bywa silniejsza niż niebezpieczeństwo; człowiek chce dowiedzieć się prawdy, choćby za cenę życia.
W duszy ludzkiej, podobnie jak na niebie, może panować pogodna noc; wystarczy, by jakakolwiek przyczyna tę noc wprowadziła.
To, co wprowadza ciemności w naszą duszę, może w niej pozostawić gwiazdy.
Rok 89 – upadek Bastylii, koniec męki ludu; rok 90 – 19 czerwiec, koniec feudalizmu; rok 91 – Varennes, koniec monarchii; rok 92 – powstanie republiki.
Rok 93 to wojna Europy z Francją i Francji z Paryżem. A czymże jest rewolucja? To zwycięstwo Francji nad Europą i Paryża nad Francją. Stąd ogrom tej strasznej chwili, zwanej rokiem 93, większej niż cała reszta wieku.
Niektóre skrzydlate natury, dzikie i spokojne, są stworzone dla wielkich wichrów. Istnieją dusze na miarę burzy.
Cimourdain należał do ludzi, którzy mają w sobie jakiś głos wewnętrzny i za nim idą. Ludzie, tego typu wydają się roztargnieni; nieprawda: są uważni.
(…)gdyż Paryż jest miejscem, gdzie bije serce narodów. Gorzały tam namiętności plebsu.
Dzieciństwo posiada ową nie dającą się określić właściwość, że można na nie przelać wszystkie uczucia.
Wielbimy tych, którzy nam wszystko zawdzięczają.
(…)zanim się ludzie pobiorą, muszą się poznać.
We wszystkim, co wielkie, kryje się święta groza. Łatwo jest zachwycać się miernością i pagórkami, ale to, co zbyt wielkie – zarówno geniusz jak góra, zarówno zgromadzenie jak dzieło sztuki – widziane z nazbyt bliska przeraża. Każdy wierzchołek wydaje się przesadą. Wspinaczka jest męcząca. Człowiekowi brak tchu na strasznych urwiskach, ześlizguje się po pochyłościach, kaleczy się o chropowatości skały, które stanowią jej piękno; spienione potoki zapowiadają bliskość przepaści, chmury przesłaniają szczyty; podchodzenie pod górę przeraża tak samo jak upadek. Dlatego strach jest silniejszy od zachwytu. Rodzi się dziwne uczucie - niechęć do tego, co wielkie.
Istnieją dusze stworzone do zatrzymywania się w połowie drogi.
(…)trwoga która może być szlachetna, i strach, który zawsze jest niski.
Umierać jest łatwiej niż żyć.
Ciemności wspomagają się wzajemnie.
(…)mówi językiem martwym, to znaczy więzi myśl w grobie.
(…)wykazująca, do jakiegoś stopnia wola może być niemocą.
Katastrofy we właściwy sobie groźny sposób załatwiają sprawy.
Koniec bitwy wymaga zawsze wysiłku(…)
Nic tak nie olśniewa jak widok własnego powodzenia.
(…)gdy ktoś raz postawi stopę na tej drabinie, nie zatrzymuje się już, lecz wspina bez końca, wychodzi od człowieka, dochodzi do gwiazd.
Cięta rana prędko się nie goi.
(…)przywrócenie komuś zdrowia jest swego rodzaju ojcostwem(…)
Więc dobry uczynek może być złym uczynkiem ? Kto ratuje wilka, zabija owce. Kto opatruje skrzydło sępa, odpowiada za jego pazury.
- kiedy będę mogła stąd pójść?-pójść stąd?- tak, chodzić.- nigdy, jeśli nie będziesz rozsądna. Jutro – jeśli będziesz mądra.-niby co to jest być mądrą?-mieć ufność w Bogu.
Nie można sądzić o czymś, czego się nie zna.
Milczenie jest jakby przytułkiem dla prostych dusz, w których zagłębiło się ostrze bólu.
Osiągając pewne natężenie, rozpacz staje się niezrozumiała dla zrozpaczonego.
Macierzyństwa nie można się wyzbyć; nie można z nim dyskutować. Matkę czyni wzniosłą to, że jest ona rodzajem zwierzęcia. Instynkt macierzyński jest bosko-zwierzęcy. Matka nie jest kobietą, jest samicą.Dzieci są jej małymi.Dlatego też w matce jest coś, co znajduje się poniżej i powyżej rozumowania. Matka ma instynkt. Jest w niej i kieruje nią potężna, mroczna wola natury. Ślepota rozświetlona jasnowidzeniem.
Ale jeśli nie można przebaczać, to nie ma po co zwyciężać. W czasie bitwy bądźmy wrogami naszych wrogów, ale po zwycięstwie bądźmy ich braćmi.
W takich czasach, jak nasze, litość może być jedną z postaci zdrady.
Bywają myśli, które są wzruszeniami.
Przebudzenie dziecka jest rozchyleniem się kwiatu(…)
Nic tak nie przypomina duszy jak pszczoła. Przelatuje z kwiatka na kwiatek jak dusza z gwiazdy na gwiazdę i zbiera miód, jak dusza zbiera jasność.
Nic się nie ma za darmo.
(…)zwycięstwo czasem napawa lękiem.
Kobieta w nędzy jest nieszczęśliwsza od mężczyzny w nędzy, gdyż jest narzędziem rozkoszy.
W kobiecej rozpaczy jest jakaś straszliwa słabość. Istota taka wydaje się zawieszona na krańcu losów.
(…)ale szczęście się nuży.
Gdy człowiek czas jakiś przebywa w ciemnościach, oczy przyzwyczajają się w końcu do mroku jak oczy nocnych ptaków.
Tłukąc szybę zawsze się człowiek skaleczy.
Sukces jest szaleństwem, klęska jest wściekłością.
Bliskość zwycięstwa upaja. Na dole zamieszkała nadzieja, która byłaby najpotężniejszą z sił ludzkich, gdyby nie istniała rozpacz.
Katastrofy miewają szybkość błyskawicy. Wielkie wydarzenia zamykają się w zdumiewających skrótach.
Kobiety są słabe, ale matki są silne.
Kto się łatwo dziwi, ten niełatwo się przestrasza. W nieświadomości mieści się odwaga.
Istnieją wstrząsy duszy.
Każdy człowiek wspiera się na jakiejś podstawie; zachwianie się tej podstawy powoduje głęboki wstrząs.
Komuż nie zdarzyło się w niezwykłych okolicznościach dokonywać skrupulatnego obrachunku i zadawać sobie pytania, jaką należy obrać drogę, czy to, aby iść naprzód, czy to, aby się cofać?
Jakimż polem bitwy jest człowiek!
Jesteśmy wydani na pastwę naszych myśli, tych bogów, potworów i olbrzymów. Często ci straszliwi wojownicy tratują nogami naszą duszę.
To zależy od powietrza, którym się oddycha; w takich czasach jak nasze człowiek nie jest odpowiedzialny za to, co czyni(…)
|