__________
(***Ojcze…)
Ojcze,
diabeł sny moje
za-ba-rwia koszmarami
przeplata wonią gorszą od mączki kostnej
opuszcza i szarpie dendryty
ciebie się nie boi
nazywa mnie gorszym od ognia
upadla po-ni-ża do wielkości małego palca u stopy
kpi i się śmieje
tylko jedno mnie zadziwia
Ojcze
nawet nie patrzy w oczy
ale podejrzewam czu-ję to
słyszę -
on
mniejszy od dobra i zachwytu
bardziej szorstki od mego ciała
wielki kłamstwem i pychą
-
on
kimkolwiek jest we mnie
czy grzechem pokusą szarańczą
złowrogim prądem mej rzeki
on Ojcze
boi się ludzkiej odwagi
|