|
. . .on éclate en silence>> |
|
 |
dedykując F. Dostojewskiemu
twórco nadludzkiego egoizmu
panie smukłych narcyzów sztywnych języków
po oślinione usta i zamknięte oczy
chcę
byś wiedział, że nie wszystko spisane
było iluzją
terapeuto krętych dróg
proroku besennych nocy
nie rysuję abstrakcji
dziś dbicia świateł mnie prowadzą
do odwagi
tej jednej najsłabszej
odwagi patrzenia w oczy ataku
w zgubioną godność epileptyka
|
|
|
 |
|
Edyta Geppert |
Odchodzą tak jak przyszli niespodzianie...
zbyt prędko wypełniają się ich dni...
znów na długo zostajemy sami...
być może trochę lepsi dzięki nim(...)
Ich pieśni ptaki w lasach wciąż śpiewają...
i wieniec ziół rozsiewa pod nich wiatr...
odchodzą stąd, lecz nie -
nie umierają...
sumieniem naszym niespokojnym są...
|
 |
 |
|