|
. . .on éclate en silence>> |
|
 |
Moja wierna Francjo
przychodzę do ciebie nieczysta niesłowna
nacieram nadgarstki by do ciebie dotrzeć
chronię cię dalece od zapożyczeń
i zniekształceń
wierna moja po strugi krwi
przelanej i dziś wypitej
wytrzyj twarz podam ci rękę
|
|
|
 |
|
Edyta Geppert |
Odchodzą tak jak przyszli niespodzianie...
zbyt prędko wypełniają się ich dni...
znów na długo zostajemy sami...
być może trochę lepsi dzięki nim(...)
Ich pieśni ptaki w lasach wciąż śpiewają...
i wieniec ziół rozsiewa pod nich wiatr...
odchodzą stąd, lecz nie -
nie umierają...
sumieniem naszym niespokojnym są...
|
 |
 |
|